🌝 Szczepionka Dla Drobiu 100 Dawek

Chociaż uczestnikami badania były tylko kobiety, CDC zaleca schemat dwóch dawek dla wszystkich dzieci rozpoczynających serię przed 15 rokiem życia lub schemat trzech dawek, jeśli serię rozpoczyna się w wieku od 16 do 26 lat. Szczepionka przeciw HPV najnowszej generacji może chronić przeciwko prawie 90 proc. powodujących raka Szczepionka jest produkowana w szklanych fiolkach. Zawiera od 1 do 100 komercyjnych dawek szczepionki Rabbiwak-B. Jedna dawka szczepionki zawiera co najmniej 500 atenuowanego wirusa ID50 w wariancie (szczep B-82). Fiolki zawierają 1-2 cm kwadratu. liofilizat. Do godziny 14 w poniedziałek pierwszą dawką szczepionki na COVID-19 zaszczepionych zostało 475 264 pacjentów, od niedzieli trwają szczepienia drugą dawką – powiedział szef KPRM Michał Wszystkie dziewczęta i chłopcy w wieku 12 lat mieszkający na terenie Gdańska mogą już bezpłatnie szczepić się przeciwko wirusowi brodawczaka ludzkiego (HPV). Wirus ten jest główną przyczyną raka szyjki macicy oraz wielu innych groźnych nowotworów i chorób. Do zakażenia dochodzi przez kontakt seksualny z osobą będącą nosicielem wirusa, najczęściej w początkowym okresie Ulotka dołączona do opakowania: informacja dla użytkownika. INFANRIX-DTPa, zawiesina do wstrzykiwań. Szczepionka przeciwko błonicy, tężcowi, krztuścowi (bezkomórkowa, złożona), adsorbowana. Należy uważnie zapoznać się z treścią ulotki przed zastosowaniem szczepionki, ponieważ zawiera ona informacje ważne dla pacjenta. Rośliny straczkowe, dzięki aktywnej symbiozie z bakteriami brodawkowatymi wiążą wolny azot atmosferyczny, który wraz z resztkami pożniwnymi pozostaje w glebie, polepszając jej żyzność i właściwości fizyczne. Strączkowe są więc idealnym przedplonem pod każdą inną roślinę uprawną, gdyż pozostawiają stanowisko w bardzo Vaxxitek HVT+IBD to szczepionka weterynaryjna stosowana do ochrony kurczaków przed zakaźnym zapaleniem torby Fabrycjusza (IBD, znanym też jako choroba Gumboro) oraz przed chorobą Mareka. Vaxxitek HVT+IBD stosuje się w celu zmniejszenia śmiertelności kurcząt i ograniczenia objawów Szczepionka Versican Plus DHPPi jest dostępna jako liofilizat (liofilizowane granulki) oraz rozpuszczalnika, z których sporządza się roztwór do wstrzykiwań. W jakim c. elu stosuje się produkt Versican Plus DHPPi? Szczepionkę Versican Plus DHPPi stosuje się w celu ochrony psów przeciwko: Nie możemy więc uznać tych 2 dawek jako wystarczających dla szczepienia podstawowego w schemacie 2+1, ponieważ odstęp pomiędzy nimi był zbyt krótki. W związku z tym należy podać jeszcze 1 (trzecią) dawkę szczepienia pierwotnego (teraz), a następnie po upływie ≥6 miesięcy (optymalnie nie później niż w wieku 24 mies. Minister zdrowia Adam Niedzielski poinformował, że rząd czeka na dowody naukowe i rekomendacje specjalistów w sprawie ewentualnego podawania ozdrowieńcom tylko jednej dawki szczepionki przeciw COVID-19. - Na razie absolutnie żadnej takiej decyzji nie podejmujemy – powiedział. W Polsce drugą dawkę szczepionki otrzymało ponad 640 tys. osób. Często (rzadziej niż w 1 przypadku na 10 dawek szczepionki): obrzęk w miejscu podania szczepionki*, gorączka (mierzona pod pachą: 37,5°C lub wyższa, a mierzona w odbycie 38°C lub wyższa)* wysypka. Niezbyt często (rzadziej niż w 1 przypadku na 100 dawek szczepionki): zakażenie górnych dróg oddechowych, zapalenie gardła. kaszel, katar Donosowe. W takim przypadku lek podaje się przez jamę nosową ptaka. Przed użyciem szczepionkę należy rozcieńczyć. Instrukcje użytkowania są następujące: Rozcieńczyć proszek La Sota w 0,1 ml roztworu chlorku sodu. Odmierzyć pipetą 2 krople powstałego roztworu do jednego otworu nosowego za pomocą pipety. mgjQ6. Badanie poziomu przeciwciał to temat, który wraca jak bumerang wraz z kolejną dawką szczepionki przeciw COVID-19. Choć eksperci wielokrotnie przestrzegali, by nie traktować tego badania niczym wyroczni, Polacy wciąż się na nie decydują. - Robienie takiego badania przed trzecią dawką nie ma sensu - mówi dr hab. Piotr Rzymski. spis treści 1. Trzecia dawka 2. Przeciwciała przed trzecią dawką? 3. Badanie przeciwciał – zaszczepieni i ozdrowieńcy 4. Przeciwciała a Omikron 5. Kto, kiedy i po co powinien zbadać poziom przeciwciał? rozwiń 1. Trzecia dawka Dawkę przypominającą może otrzymać każda osoba, która ukończyła 18 lat i otrzymała pełny schemat szczepienia (dwie dawki) preparatami Comirnaty (Pfizer-BioNTech), Spikevax (Moderna), Vaxzevria (AstraZeneca) lub jedną dawkę szczepionki przeciw COVID-19 Johnson & Johnson – informuje w komunikacie Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego, dodając, że mogą ją otrzymać osoby, u których od pełnego cyklu szczepień minęło 6 miesięcy. Zobacz film: "Odporność a COVID-19. Jak działa laktoferyna?" Okazuje się jednak, że wiele osób ma pewne wątpliwości związane z odgórnie ustalonym terminem. Z jednej strony to osoby, które zastanawiają się, czy poziom przeciwciał po otrzymaniu dwóch dawek szczepionek nie jest wciąż na tyle wysoki, by odroczyć kolejną dawkę wakcyny. Z drugiej – osoby, które przyjęły dwie dawki szczepionki oraz przeszły infekcję COVID-19. U nich tzw. odporność hybrydowa miałaby bowiem gwarantować wyjątkową ochronę – "superodporność". - Robienie takiego badania przed trzecią dawką nie ma sensu – mówi w rozmowie z WP abcZdrowie dr hab. Piotr Rzymski, biolog oraz popularyzator nauki z Zakładu Medycyny Środowiskowej UM w Poznaniu. 2. Przeciwciała przed trzecią dawką? Co nam mówi poziom przeciwciał, czy to badanie, które pozwala na decydowanie o terminie trzeciej dawki, szczególnie w kontekście nowego wariantu? Eksperci nie mają wątpliwości. - Na ten moment niemożliwe jest ustalenie takiego poziomu przeciwciał, który można byłoby uznać za chroniący na 100 proc. przed infekcją. Dlatego nie można tworzyć rekomendacji do podawania kolejnych dawek tylko i wyłącznie na podstawie wyniku stężenia przeciwciał we krwi – przypomina dr Rzymski. O tym, że badanie przeciwciał nie jest konieczne, mówi też dr Bartosz Fiałek, reumatolog i popularyzator wiedzy medycznej na temat COVID. - A czy szczepiąc dzieci, badamy im miano przeciwciał przed podaniem kolejnej dawki? Ja tego nie robiłem i sądzę, że żaden rodzic, który szczepi dziecko zgodnie z kalendarzem szczepień ochronnych, tego nie robił. A tych szczepień przecież jest kilka i co więcej – niektóre nawet czterodawkowe – wyjaśnia. 3. Badanie przeciwciał – zaszczepieni i ozdrowieńcy - Poziom przeciwciał spada wraz z biegiem czasu – u jednych szybciej, u innych, jak np. u ozdrowieńców, nieco wolniej, ale wiemy, że po upływie sześciu miesięcy na pewno będzie niższy niż po dwóch miesiącach – tłumaczy dr Rzymski. Również dr Fiałek podkreśla, że "jedynym kryterium kwalifikacji do dawki przypominającej jest czas". Zdaniem eksperta istnieje co najmniej kilka powodów, by badanie poziomu przeciwciał nie było czynnikiem decydującym o momencie przyjęcia kolejnej dawki szczepionki i nie chodzi tylko o brak możliwości ustalenia poziomu przeciwciał, który byłby wystarczający. - Testy stosowane komercyjnie nie są standaryzowane. Nie można porównywać rezultatu testu wykonywanego w laboratorium X z testem przeprowadzonym w laboratorium Moderny czy Pfizera – mówi. Ekspert podkreśla, że wynik, który otrzymujemy po badaniu, niesie tylko jedną informację – o tym, że mieliśmy kontakt z wirusem lub o tym, że przyjęliśmy szczepienie. - Miano przeciwciał określone komercyjnym testem laboratoryjnym nie jest weryfikatorem ani skuteczności, ani ochrony, ani nie stanowi kryterium decyzyjnego do przyjęcia kolejnej dawki szczepień przeciw COVID-19 – podkreśla dr Fiałek. 4. Przeciwciała a Omikron Jedno z niemieckich badań wskazało grupę pacjentów, u których minimalny pułap poziomu przeciwciał przekroczony był ok. 300-krotnie. Mimo to doszło u nich do infekcji spowodowanej nowym wariantem koronawirusa. - Badania mówią o tym, że wariant Omikron jest w stanie omijać nasze przeciwciała, co znaczy, że nawet przy wysokim mianie przeciwciał może dojść do zakażenia. Wynika to z faktu, że przeciwciała, które generowane są po szczepieniu, niekoniecznie muszą być specyficzne wobec wariantu Omikron – komentuje wyniki badań dr Fiałek. To kolejny dowód na to, że oznaczanie poziomu przeciwciał przed przyjęciem dawki przypominającej nie jest miarodajne. Ale – jak podkreśla ekspert – to nie znaczy, że tzw. booster (dawka przypominająca) w obliczu wariantu Omikron jest działaniem bezzasadnym. - Dwie dawki szczepionki Oxford-AstraZeneca po ok. 6 miesiącach dawały ochronę przed zakażeniem wariantem Omikronem na poziomie ok. 6 proc, a Pfizer-BioNTech – ok. 35 proc. Booster wzmacniał tę ochronę do ok. 71 proc. w przypadku pierwszego oraz 75,5 proc. w przypadku drugiego preparatu. Widzimy więc dodatnią korelację między wzrostem miana przeciwciał poszczepiennych a stopniem ochrony przed zachorowaniem na COVID-19 wywołany również nowym wariantem – mówi dr Fiałek. To ważne, zwłaszcza że booster przyjmujemy nie tylko po to, by obserwować wzrost liczby przeciwciał – one nie są jedynymi elementami odpowiedzi odpornościowej. - Po upływie sześciu miesięcy od pełnego cyklu szczepienia poziom przeciwciał będzie znacząco niższy niż kilka miesięcy wcześniej. Trzecia dawka zresztą przyjmowana jest nie tylko po to, żeby podnieść poziom przeciwciał, ale żeby wzmocnić elementy odpowiedzi komórkowej: działanie limfocytów T pomocniczych i T cytotoksycznych – tłumaczy dr Rzymski. 5. Kto, kiedy i po co powinien zbadać poziom przeciwciał? Dr Paweł Grzesiowski, pediatra i immunolog w programie WP "Newsroom" powiedział, że nie zaleca się wykonywania badania rutynowo, ale przyznał, że dla pacjentów z grupy ryzyka może być istotną wskazówką, żeby przyjąć szczepienie wcześniej. - Sensowne jest zbadanie stężenia przeciwciał IgG przeciwko białku kolca 2 tygodnie po otrzymaniu drugiej dawki lub/i przypominającej. Dzięki temu upewnimy się, że doszło do stymulacji produkcji przeciwciał. Jest wtedy duże prawdopodobieństwo, że odpowiedź komórkowa też została wytworzona. To ważne zwłaszcza dla osób, u których możemy spodziewać się gorszej reakcji na szczepienie: seniorów, osób schorowanych, przyjmujących duże ilości leków, pacjentów z deficytami odporności - tłumaczy dr Rzymski. - Oczywiście, nikt nikomu nie broni zbadać poziomu przeciwciał przed i po dawce przypominającej – można się wtedy przekonać, jak bardzo stymulująca dla układu odporności potrafi być szczepionka mRNA – konkluduje ekspert. Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez Rekomendowane przez naszych ekspertów Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza. polecamy Rozpoczynając szczepienia u dziecka po ukończeniu 6. miesiąca życia szczepionkami nieskojarzonymi (Act-Hib lub Hiberix), podajemy je w schemacie 2+1, a szczepiąc szczepionkami wysoce skojarzonymi („5 w 1” lub „6 w 1”), zaleca się schemat 3+1. Czy podanie „większej liczby” dawek szczepionki przeciwko H. influenzae w przypadku szczepienia szczepionkami wysoce skojarzonymi jest prawidłowe? Jaki ma to wpływ na dziecko? Jak szczepić dziecko, które rozpoczyna szczepienia >1. roku życia szczepionkami wysoce skojarzonymi? Szczepienia przeciwko Hib można realizować za pomocą preparatów nieskojarzonych lub wysoce skojarzonych zarówno typu „5 w 1”, jak i „6 w 1”, a wszystkie te szczepionki są równie bezpieczne i dobrze tolerowane. W przypadku dostępnych w Polsce szczepionek nieskojarzonych liczba dawek w schemacie podstawowym zależy od wieku dziecka. Schemat szczepienia przeciwko Hib należy zatem dostosować do rodzaju wybranej szczepionki i wieku dziecka, w którym rozpoczyna się szczepienie. Schemat szczepienia za pomocą każdego preparatu jest szczegółowo opisany w ChPL. Wybierając więc określony preparat, lekarz powinien stosować go zgodnie z zarejestrowanym schematem. W przypadku rozpoczęcia realizacji programu szczepień z wykorzystaniem preparatów wysoce skojarzonych w późniejszym okresie życia dziecka, na przykład w drugim półroczu życia, liczba dawek składnika Hib będzie większa niż przy zastosowaniu nieskojarzonego preparatu, ale jest to zgodne z zarejestrowanym schematem. Należy przypomnieć, że schematy szczepień wypracowano na podstawie wyników odpowiednio przeprowadzonych badań klinicznych, w których najczęściej analizuje się immunologiczną odpowiedź na szczepionkę lub jej poszczególne składniki (w przypadku szczepionek skojarzonych). Drugim istotnym elementem jest profil bezpieczeństwa zarówno w odniesieniu do pojedynczej dawki, jak i całego schematu podstawowego. U dzieci szczepionych preparatami „5 w 1” (DTPa-IPV-Hib) lub „6 w 1” (DTPa-IPV-Hib-HBV) obserwuje się nieco mniejsze stężenie przeciwciał przeciwko PRP (antygen polisacharydowy otoczki Hib) niż u dzieci szczepionych pojedynczą szczepionką. Średnie stężenie tych przeciwciał wynosi jednak >1,0 mg/ml, co uznaje się za wystarczające do zabezpieczenia (p. Co wiadomo na temat odporności po szczepieniu szczepionkami wysoce skojarzonymi? i Dziecko 6-letnie, zaszczepione DTPa-IPV+Hib, ma w wymazie z gardła H. influenzae „na ++++”. Czy to oznacza, że szczepienie było nieskuteczne?). Składnik Hib szczepionek wysoce skojarzonych jest dobrze tolerowany i bezpieczny, a dodatkowa dawka nie zwiększa ryzyka wystąpienia NOP. Piśmiennictwo: 1. Johnson Ruggeberg Balfour i wsp.: Haemophilus influenzae type b reemergence after combination immunization. Emerg. Infect. Dis., 2006; 12: 937–941 2. Dhillon S.: DTPa-HBV-IPV/Hib vaccine (Infanrix hexa). A review of its use as primary and booster vaccination. Drugs, 2010; 70: 1021–1058 3. McCormack DTaP-IPV-Hep B-Hib vaccine (Hexaxim). A review of its use in primary and booster vaccination. Pediatr. Drugs, 2013; 15: 59–70 4. Decker Edwards Howe Combination vaccines. (W): Plotkin Orenstein Offit Edwards (red.): Plotkin’s vaccines. Wyd. 7. Elsevier, Philadelphia, 2018: 198–227 5. Charakterystyki produktów leczniczych: Act-HIB; Hexacima; Hiberix; Infanrix-hexa; Infanrix-IPV-HiB; Pentaxim Jestem lekarzem weterynarii, a osobiście walczę o efektywność produkcji – zaznaczył na początku swojego wykładu prof. dr hab. Zygmunt Pejsak. To ważna deklaracja, bo efektywność oznacza konkurencyjność na rynku. Polscy producenci trzody chlewnej nie tylko powinni, ale wręcz muszą konkurować z europejskimi czy też światowymi producentami mięsa. Firma Pfizer Animal Health Polska daje im teraz możliwość wyboru nowej metody chowu. Wykład prof. Zygmunta Pejsaka był jednym z punktów programu lipcowej konferencji firmy Pfizer, poświęconej wprowadzeniu na polski rynek nowego produktu o nazwie Improvac® – pierwszej szczepionki przeciwko zapachowi knura. Ten immunologiczny preparat służący do kastracji knurków nie jest hormonem. Szczepionka ta indukuje wytwarzanie przeciwciał neutralizujących GnRF, czyli czynnik pobudzający wydzielanie gonadotropin. Dzięki temu następuje okresowe zahamowanie funkcji jąder, a w konsekwencji eliminacja zapachu płciowego mięsa knurów. – Prawidłowe zastosowanie szczepionki Improvac, jako alternatywy chirurgicznej kastracji, eliminuje zapach knura podobnie jak ona. Zmniejsza wskaźnik zużycia paszy na kg przyrostu (FCR), poprawia mięsność tuszy (1-2%) i zmniejsza ilość niepożądanego tłuszczu w warstwie grzbietowej (słonina grzbietowa) – podsumował wyniki badań prowadzonych w polskich, czeskich i węgierskich fermach prof. Zygmunt Pejsak. Powszechnie dotychczas stosowana metoda eliminacji zapachu płciowego jest kastracja chirurgiczna przeprowadzana we wczesnym okresie życia knurków. W Unii Europejskiej rocznie kastruje się się około 100 mln sztuk prosiąt. Coraz częściej podnoszone są głosy o nieetycznym aspekcie zabiegu chirurgicznego, często przeprowadzanego przez przypadkowe osoby, bez znieczulenia zwierzęcia i w warunkach urągających nie tyle podstawowym zasadom higieny, co wręcz humanitaryzmu. Wadą chirurgicznej kastracji jest też wzrost częstości zachorowań i padnięć zwierząt oraz utrata potencjału wzrostowego knurów, będąca konsekwencją spadku potencjału przemian anabolicznych. Foto1: Specjalnie zaprojektowana, wygodna oraz bezpieczna automatyczna strzykawka do iniekcji z potrójnym systemem zabezpieczeń i opatentowaną igłą zapobiegają możliwości samoiniekcji przez wykonujących zabieg szczepienia. Firma Pfizer przygotowała specjalnie zaprojektowaną, wygodną oraz bezpieczną strzykawkę automatyczną do iniekcji. Potrójny system zabezpieczeń i specjalnie opatentowana igła zapobiegają możliwości samoiniekcji przez wykonujących zabieg szczepienia. Prowadzi też cykl szkoleń dla lekarzy weterynarii i pracowników ferm w krajach, w których dostępny jest Improvac®. – Eliminacja zapachu knura to przede wszystkim spełnienie potrzeb konsumenta – przekonywał prof. dr hab. Władysław Migdał. – To również poprawa wskaźników jakościowych mięsa, optymalny skład szynki oraz korzyść dla zakładów mięsnych. Szczepione zwierzęta mają zredukowane odruchy wspinania i agresji, są spokojniejsze co eliminuje uszkodzenia tuszy przed ubojem. Zerowy okres karencji po zaszczepieniu oraz brak jakiegokolwiek wpływu na smak mięsa to niewątpliwe atuty preparatu. Szczepionka jest stosowana na świecie od 1998 roku, a pierwszymi krajami były Australia i Nowa Zelandia. Teraz została zarejestrowana również w Unii Europejskiej, a na polskim rynku preparat będzie dostępny od sierpnia w obrocie hurtowym. W korzystnej cenie, jak zapewnił producent. Od roku firma Pfizer pilotuje też wprowadzenie szczepionki w czołowych polskich fermach oraz prowadzi rozmowy z największymi zakładami przetwórczymi gotowymi do przyjęcia tak chowanych zwierząt. Informacja dodatkowa: Szczepionka Improvac® powinna być podawana w dwóch dawkach. Pierwsza dawka, tzw. pobudzeniowa może być podawana na początku, a druga na końcu tuczu. Tylko podanie dwóch pełnych dawek szczepionki zapewni oczekiwany efekt. Sceptycy krytykują szczepionki przeciw covid, bo nie zatrzymują rozprzestrzeniania koronawirusa ani nie chronią przed jego nosicielstwem. Ale jeśli to się niedługo zmieni, będą skłonni przyjąć preparat do nosa? Obecne szczepionki, zwłaszcza te z grupy mRNA, wytwarzają odporność, która chroni przytłaczającą większość zaszczepionych zwłaszcza przed ciężkimi postaciami covid. Nie zapewniają jednak 100-proc. ochrony przed samym zakażeniem. Dlatego wiele osób, które przyjęły dwie lub nawet trzy dawki, również dopadają infekcje. W dodatku zabezpieczenie przed koronawirusem nie jest trwałe i prawdopodobnie słabnie po pół roku. A może je również skrócić każdy jego nowy wariant, który będzie zawierał białka odmienne od tych, na jakie został przygotowany nasz układ odporności. Dostępne dziś szczepienia przyczyniły się do spowolnienia pandemii, a przede wszystkim przy kolejnych wariantach delta i omikron nie dopuściły w wielu krajach do załamania systemu ochrony zdrowia. Naukowcy i wakcynolodzy od początku zwracają uwagę, że w przyszłości szczepionki powinny zostać wzbogacone o preparaty, które blokowałyby replikację koronawirusa już na błonach śluzowych górnych dróg oddechowych. Nadzieję na to mogą spełnić wytwórcy tzw. szczepionek śluzówkowych, podawanych w kroplach lub rozpylanych do nosa. Badania niektórych są już bardzo zaawansowane. Czytaj też: Omikron. Czy potrzebna jest nowa wersja szczepionki? Jak ograniczyć przenoszenie wirusa Szczepionki donosowe zapewniłyby ochronę w miejscu, w którym organizm powinien zbudować nieprzepuszczalną barierę dla koronawirusa, czyli na błonach śluzowych dróg oddechowych. To tam, niesiony na kropelkach powietrza, trafia on w pierwszej kolejności. Spójrzmy na poliomyelitis – niezwykle groźną chorobę zakaźną doprowadzającą do porażenia mięśni (także tych, które umożliwiają oddychanie). – Wirus polio dostaje się do organizmu drogą pokarmową i najpierw namnaża w przewodzie pokarmowym – wskazuje prof. Krystyna Bieńkowska-Szewczyk kierująca Zakładem Biologii Molekularnej Wirusów Międzyuczelnianego Wydziału Biotechnologii w Gdańsku. – Dlatego szczepionka podawana doustnie tam go właśnie, jeśli można ująć to w skrócie, wyłapuje. Szczepionki śluzówkowe stosowane przeciwko koronawirusom idealnie pokryłyby więc powierzchnię śluzówki nosa, a także gardła i jamy ustnej (bo są to przestrzenie ze sobą połączone). Mogłyby wreszcie przyczynić się do zapobiegania infekcjom poprzez hamowanie rozprzestrzeniania tych zarazków. Przeciwciała, które byłyby generowane na błonach śluzowych, należą do nieco innej klasy niż te, które wytwarzają limfocyty w następstwie podania szczepionek domięśniowych. Ktoś użył trafnego porównania, że byłoby to równoznaczne z ustawieniem wartowników przy bramach zamku, aby zabezpieczyć go przed wejściem intruzów – nie trzeba byłoby przepędzać ich wtedy, gdy już zamek został zdobyty. – Szczepionki donosowe dawałyby nadzieję na wykluczenie transmisji zarazków między ludźmi – mówił już pół roku temu na cyklicznym webinarium Stowarzyszenia Higieny Lecznictwa dr Paweł Grzesiowski, doradca Naczelnej Rady Lekarskiej ds. pandemii covid. – Niestety, obecnie dostępne szczepionki nie wyeliminowały bezobjawowego nosicielstwa. Czytaj też: Unia stawia na mRNA. Czy to koniec szczepionek wektorowych? Klucz do zapobiegania infekcjom Główną zaletą szczepionek śluzówkowych byłaby oczywiście łatwość ich podania. Nie tylko prezydent Andrzej Duda nie lubi, kiedy „ktoś operuje igłą w okolicy jego ramion”, więc podanie preparatu w formie kropli lub aerozolu pozwoliłoby zlikwidować ten dyskomfort. Masowe kampanie szczepień wymagają dziś zaangażowania olbrzymich zasobów – igieł, strzykawek, ale przede wszystkim ludzi potrafiących robić zastrzyki – co znacznie podraża koszt całej operacji. Zwłaszcza trudniej ją rozprowadzić w krajach i regionach, gdzie infrastruktura ochrony zdrowia jest bardzo słabo rozwinięta. Byłoby więc z całą pewnością taniej, ale czy skuteczniej? Już wspomniałem, że w przeciwieństwie do przeciwciał wytwarzanych w odpowiedzi na szczepionki domięśniowe (z klasy tzw. IgG, które krążą we krwi) szczepionki donosowe wytwarzają zestaw przeciwciał zwany IgA, których we krwi jest mniej, rozwijają się za to na powierzchniach śluzówek nosa i gardła. Niestety, w te okolice niewiele przedostaje się immunoglobulin IgG i szybko tu zanikają. Tymczasem coraz więcej badań wskazuje na to, że właśnie odporność błon śluzowych odgrywa istotną rolę dla ochrony przed infekcją covid. Szczepionki dostarczane przy użyciu nebulizatorów (rodzaj inhalatora, który przetwarza lek z płynnej postaci na „mgiełkę”) są w stanie doprowadzić do pokrycia przeciwciałami IgA nie tylko śluzówek nosa, ale całe drogi oddechowe, włącznie z oskrzelami. – Przeciwciała klasy IgA rzeczywiście pojawiają się już na początku infekcji, więc stosowanie szczepionek donosowych miałoby sens – przyznaje prof. Bogusław Szewczyk, kierownik Zakładu Szczepionek Rekombinowanych z Instytutu Biotechnologii Uniwersytetu Gdańskiego. Lecz od razu tonuje wygórowany optymizm: – Ale nasza wiedza immunologiczna nie jest jeszcze na tyle duża, aby wypowiadać się na temat okresu trwania tych przeciwciał. Raczej uważa się, że nadzwyczaj trwałe niestety nie są. I oznaczenia IgA bywają też bardziej kłopotliwe. Chodzi o to, że pomiar przeciwciał śluzówkowych jest znacznie trudniejszy niż ilościowe oznaczenia przeciwciał we krwi immunoglobulin klasy IgG. Ich poziom może się dużo szybciej zmieniać, w dodatku pod wpływem tak banalnych czynników jak ilość wydzielanej śliny, która je będzie rozrzedzać (a na to z kolei może mieć wpływ choćby smaczny posiłek). Apetyt na nową szczepionkę A jednak ponad tuzin firm prowadzi na świecie badania nad szczepionkami donosowymi (pełna lista spółek zaangażowanych w prace nad szczepionkami przeciwko covid udostępniona jest tutaj), niektóre z nich są już w trzeciej, ostatniej fazie badań klinicznych, a na czele peletonu znalazł się hinduski koncern szczepionkowy Bharat Biotech z Hyderabadu, którego inna szczepionka przeciwko covid, Covaxin, od wielu miesięcy doskonale sprzedaje się w wielu regionach świata (w samych Indiach podano już ponad 200 mln dawek). – Intensywne prace trwają również na Kubie – dodaje prof. Bogusław Szewczyk. – Zresztą w tym niewielkim kraju, w którym poziom biologii molekularnej jest zaskakująco wysoki, produkowane są już cztery rodzaje szczepionek przeciwko koronawirusowi, sprzedawane zwłaszcza na potrzeby Ameryki Południowej. Rychłe zwieńczenie badań może dać odpowiedź na najważniejsze pytanie: czy taka donosowa szczepionka śluzówkowa nie byłaby najlepszym rozwiązaniem problemu spodziewanych cyklicznych dawek przypominających? – Otóż to – podchwytuje prof. Krystyna Bieńkowska-Szewczyk, która poza tą opcją widziałaby ten rodzaj szczepionek również jako skuteczną formę profilaktyki u dzieci – tak jak to już jest w przypadku grypy. Choć warto dodać, że szczepionki w formie aerozolu są obecnie stosowane głównie w weterynarii, przede wszystkim dla drobiu. Prof. Bieńkowska-Szewczyk nie ukrywa, że w wypadku koronawirusów i zabezpieczenia przed covid najatrakcyjniejsze rozwiązanie mogłoby być następujące: – Cykl podstawowy uodpornienia powinno się pozostawić szczepionkom mRNA, a następnie jako tzw. boostery wygodne z praktycznego punktu widzenia mielibyśmy szczepionki donosowe, indukujące komórki pamięci immunologicznej oraz przeciwciała w nosie i gardle. Wypada mieć nadzieję, że chociaż większość czasu i pieniędzy świat przeznacza obecnie na produkcję szczepionek domięśniowych, zainteresowanie tymi donosowymi nie ograniczy się do publikacji naukowych. Być może apetyt na nowy rodzaj szczepionek zwiększy jesienią decyzja o podaniu kolejnej dawki przypominającej – gdyż pojawią się głosy sceptyków odmawiających kłucia w kółko tym samym. A niektórzy eksperci zaczną kręcić nosem, że ekonomiczniej byłoby podawać ludziom szczepionki śluzówkowe, które nawet tylko doraźnie mogą pomóc zahamować rozprzestrzenianie sezonowego covidu. Proszę wtedy sobie przypomnieć, że „Polityka” taki scenariusz kiedyś przewidziała. Czytaj też: Rollercoaster. Co nas czeka w trzecim roku pandemii Autor: PAP Data: 21-07-2022, 11:09 Od piątku dopuszczamy czwartą dawkę szczepienia przeciwko Covid-19 dla osób od 60. do 79. roku życia oraz dodatkowe szczepienie dla osób z upośledzoną odpornością, które ukończyły 12 lat - powiedział w czwartek minister zdrowia Adam Niedzielski. Od 22 lipca dostępne będą szczepienia czwartą dawką dla osób w wieku 60-79 lat i dla osób o obniżonej odporności powyżej 12. roku życia/ fot. Mat Napo on Unsplash Minister podczas czwartkowej konferencji prasowej przedstawił zalecenia dotyczące przyjmowania czwartej dawki szczepionki przeciwko Covid-19 w Polsce. Jak przypomniał, w naszym kraju do tej pory trzy dawki szczepionki przyjęło blisko 12 mln osób, cztery (czwarta dawka była formalnie dopuszczona dla osób o upośledzonej odporności) - ponad 100 tys. osób. Czwarta dawka szczepienia na Covid dla osób w wieku 60-79 lat "Od 22 lipca, czyli już od jutra dopuszczamy szczepienie dla osób w grupie od 60. do 79. roku życia oraz dodatkowe szczepienie dla osób z upośledzoną odpornością, które ukończyły 12 lat" - przekazał Niedzielski. "Bardzo ważne jest także dla wszystkich osób powyżej 12. roku życia - rekomendujemy, by to kolejne szczepienie, niezależnie od tego, czy ono dotyczy grupy podstawowej, mówię o osobach w wieku senioralnym, czy też grupy z upośledzoną odpornością, ta rekomendacja o dawce pierwszej przypominającej zostaje skrócona ze 150 do 90 dni" - powiedział. Jak sprecyzował, ma na myśli przyjęcie trzeciej dawki - pierwszej przypominającej. Szczepienia na Covid dla osób z obniżoną odpornością "Dla osób w wieku 12 plus z obniżoną odpornością po 120 dniach od przyjęcia pierwszej dawki przypominającej będzie rekomendowana dawka druga przypominająca, a dla osób w wieku 60 plus - po 120 dniach od przyjęcia pierwszej dawki przypominającej również rekomendujemy przyjmowanie drugiej dawki przypominającej" - kontynuował Niedzielski. Minister przekazał, że od północy będą dostępne e-skierowania na szczepienia, a w przyszłym tygodniu - od środy - planowane jest wysyłanie smsów przypominających o możliwości zaszczepienia. "Ta grupa, do której będziemy kierowali smsy, to jest blisko 5 mln osób. Przypomnę: to będą osoby w wieku od 60 do 79 roku życia - mówię tu o czwartej dawce - oraz osoby w wieku 12 plus z zaburzoną odpornością" - podkreślił.

szczepionka dla drobiu 100 dawek